W epoce dwudziestolecia międzywojennego funkcjonalność przestała być zaprzeczeniem piękna — stała się jego nowym językiem. Sztuka zdobnicza tamtego czasu stawiała na wyważoną elegancję, logiczną kompozycję i formę służącą człowiekowi. W duchu tych wartości powstał ten pierścionek.
Złoto próby 585 stanowi solidną, ale miękką ramę dla skomplikowanej konstrukcji, której serce bije w rytmie geometrii. Centralny brylant osadzony został w kwadratowej oprawie, inspirowanej wzorami popularnymi w epoce kilimów — ornamentalnymi, ale nieprzeładowanymi. Każda z linii, krawędzi i symetrycznych form została tu przemyślana i zrównoważona, niczym architektoniczny rysunek.
Rzędy mniejszych brylantów po bokach tworzą rytmiczną bordiurę, przypominającą zarówno klasyczne mozaiki, jak i detale paryskich klatek schodowych z lat 30. Technika milgrain — dekoracyjne, mikroskopijne kulki złota okalające wybrane krawędzie — wprowadza efekt subtelnego światłocienia i sprawia, że pierścionek zyskuje trójwymiarowy charakter.
Choć projekt wygląda jak obiekt z kolekcji muzealnej, powstał z myślą o codziennym noszeniu. Opływowy profil, wyważony środek ciężkości i wygodna szyna sprawiają, że piękno tego pierścionka pozostaje zawsze w zasięgu ręki — dosłownie i symbolicznie.